-Zayn... ja.... to....ty...my...-nie wiedziałam co mam powiedzieć. Serce waliło jak oszalałe, a ja w głowie miałam całkowitą pustkę. Co z tego, że mi się podobało i pragnęłam więcej?
-Jenni ja..kurwa. Lubię cię. Prawdę mówiąc, może i jesteśmy pijani, ale chciałem tego. Chciałem cię pocałować. Nie wiem czemu. Nie wiem co do ciebie czuję. Przyjaźnimy się, ja dzisiaj się rozstałem z Perrie, ale..nie żałuję tego, tak? I kurwa...chociaż nie powinienem to chcę więcej.
-Zayn ja…- nie dał mi dokończyć. Pocałował mnie znowu. Byłam pijana., więc prawdopodobnie oddałam ten pocałunek, napierając na mężczyznę bardziej. Malik nic więcej nie próbował. Jego dłonie nie wchodziły pod koszulkę, ani w spodnie. Zwykły pocałunek. Jego ręce na mojej talii, moje na policzku i we włosach.Traciłam dopływ tlenu, dlatego odsunęłam się od niego na bezpieczną odległość. Pod wpływem jego dotyku nie myślałam racjonalnie.-Idź już. Proszę-westchnęłam i podkuliłam nogi, nawet nie patrząc na mulata.
-Jen...-dotknął mojego ramienia, próbując zwrócić na siebie moją uwagę, ale ja nie chciałam na niego patrzeć, dlatego tylko przelotnie przejechałam wzrokiem po jego twarzy, dając mu do zrozumienia, że go słucham.-Nie żałuję tego, ale pomimo to przepraszam.-pocałował mnie w skroń i wstał z kanapy z zamiarem wyjścia. Nie zrobiłam nic. Nie byłam w stanie. Zaskoczenie sparaliżowało moje ciało i nie miałam siły zrobić nic, co by go zatrzymało.
Kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwiami rozpłakałam się. Bałam się, że go straciłam. Wzięłam ze stołu butelkę wina i nalałam do kieliszka. Po policzku leciały łzy, a z każdą kolejną minutą, ja co raz więcej piłam. Po półgodziny butelka była pusta, a ja jeszcze bardziej wstawiona. Łzy nadal leciały po policzkach, nie mogłam ich zatrzymać. Zastanawiałam się, dlaczego Malik to zrobił.. I dlaczego ja oddałam każdy jego pocałunek? Dopiero do zerwał z Edwards, do kurwy!
Gdy zegarek wybijał godzinę 00:56 na dół przybiegła zaspana Majka. Popatrzyła na mnie i szybko podbiegła do mnie, przytulając. Nie wiedziała co się dzieje, ale nie pytała, po prostu przytuliła. Potrzebowałam tego. Kiedy się już uspokoiłam wzięłam ją na ręce i zaniosłam do sypialni. Położyłam ją na łóżku i już miałam wychodzić, kiedy usłyszałam jej głosik.
-Gdzie idzies?
-Dogasić ogień w kominku, zaraz wracam skarbie.-lekko uśmiechnęłam się do niej i zeszłam na dół.Zrobiłam to co miałam zrobić na parterze i poszłam do łóżka. Po przebraniu się w pidżamę, położyłam się obok Majki i starałam się zasnąć. Młoda przytuliła się do mnie cicho szepcząc „kocham cię”. Po kilku minutach zasnęła, ja niestety mimo zmęczenia męczyłam się jeszcze dość długo i udało się dopiero po kilkudziesięciu minutach, ale w końcu i ja znalazłam się w krainie Morfeusza…
------------------------
Po południu przyszło do mnie całe One Direction razem z Sophią. Dzisiejszego dnia Majkę z przedszkola zabrał Ed i jak mniemam siedzą jeszcze u niego. Rano wyszykowałam ją do przedszkola, a siebie do pracy. Na szczęście dziewczynka nie pytała o noc, chociaż jestem pewna, że o to zapyta prędzej czy później.
Siedzieliśmy i oglądaliśmy jakąś komedie. Znaczy…oni oglądali, ja byłam w swoim świece. Nie orientowałam się nawet, jaki to film.
Ocknęłam się dopiero, gdy koło mnie stanęła Majka. Lekko się uśmiechnęłam i posadziłam ją sobie na kolanach.
-Siema chłopaki i Sophia. Hej mała-Ed musnął mój policzek. Majka musiała mu wszystko powiedzieć, ponieważ patrzył na mnie troskliwym i pełnym pytań wzrokiem.
-A z nami to się nie przywitasz?- Louis popatrzył na młodą udając smutnego, ale ona nawet nie zareagowała, tylko bardziej we mnie wtuliła.-Jennii… dobze się dzisiaj czujesz? Nie boli cię już nic?-popatrzyła na mnie zatroskanym spojrzeniem, a ja tylko uśmiechnęłam się lekko.-Nie kochanie. Już jest dobrze. Dobrze bawiłaś się z wujkiem?-odgarnęłam jej włoski z twarzy, a ona lekko pocałowała mój policzek.
-Bolało? O co tu chodzi, Jennifer?-wyglądali na przestraszonych. Nawet Malik.
-Nic mi nie jest.-westchnęłam
-Mamusia wcoraj płakała….-powiedziała Majciak pomiędzy jedzeniem popcornu. Wyglądało to tak jakby mówiła to do siebie. A ja wiedziałam, że oni to słyszeli i że teraz zacznie się przesłuchanie….
-Jenn..
-Dlaczego?
-Co się stało?
-Ktoś coś ci zrobił?.
Zasypywali mnie pytaniami, jedynie Ed i Zayn siedzieli i czekali. Ale o ile 24-latek wiedział, że gdy będę gotowa i będę chciała to mu opowiem wszystko, o tyle Mulat wiedział, że to on był powodem moich łez.
-Odpuśćcie. Przecież ona nie chce o tym gadać. Powie nam co i jak gdy będzie gotowa-Sheeran w końcu uciął ich pytania, a w salonie zapadła niezręczna cisza. Na szczęście z tej głupiej sytuacji wyratował mnie dzwonek do drzwi….
***************
Zdjęcie wzięłam z bloga tej o to dziewczyny : http://madamejulietta.blogspot.com/Pozdrawiam Xx
Heeej! :D
OdpowiedzUsuńJeeejku*.*
Kocham, kocham<3 No i uwielbiam :D
No i nie wiem co jeszcze. Ta historia jest przezajebista, a rozdział to już pobił wszystko co możliwe*.*
Już nie mogę sie NN doczekać! :D
P.s U mnie także NN ;) Będe wdzięczna jak wpadniesz i ocenisz<3
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Świetny rozdział! Czekam nn. Nominowałam cie do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńczyżby przyszedl Ed? :D ?
OdpowiedzUsuńMajciak zawsze musi wszystko wygadać xd
świetne ogólnie ^^
czekam na nn i weny życzę ; **
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Ojej nawet nie wiedziałam że tak mała rzecz cieszy i wiedz że czytam ten blog i go pokochałam i cieszę się że także czytasz moje blogi, a rozdział mega dosłownie już czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.Kocham tego bloga uzależniłam się od niego a szczególnie od Majki ona jest taka słodka:D
OdpowiedzUsuń