Czytelnicy :)

Poprawiam. Redukuje. Kasuje. Zmieniam. Wracam.
Na blogu można zauważyć burdel, gdy się czyta, bo są rozdziały nie zmienione jeszcze i jest XIV, a potem jest np. 28 rozdział, ale to się zmienia. Danielle zmieniona będzie na Sophię, bo obecnie z nią jest Liam. Wiek jest poprawiony na obecny, wygląd chłopaków również. Mieszkają osobno. Jedynym nie pasującym elementem jest Zayn, który w opowiadaniu jest jeszcze w zespole. XD

sobota, 4 maja 2013

XV. Dzień jak co dzień.

Zabrałam soczek dla młodej i poszłam do pokoju. Majka popatrzyła na mnie uśmiechnięta i podziękowała za napój.
-Będziemy lecieć do domu. Późno już.-westchnęłam podnosząc się z kanapy, gdy tylko skończyła się bajka.
-Zostańcie. Jest kilka wolnych pokoi więc położycie się w jednym z nich i żaden problem. Naprawdę bezsensu żebyście teraz jechały do domu.-Perrie popatrzyła na mnie, a potem na Majciaka, ale ja nie byłam pewna czy to dobry pomysł.

-Lepiej jak wrócimy do domu. -wyjęłam telefon z kieszeni i zaczęłam szukać numeru do korporacji taksówek. -Zadzwonię szybko po taksówkę i wrócimy do domu. Jutro ja mam pracę, Majka przedszkole...Wygodniej będzie jak wrócimy do siebie.
-Przestań!-Zayn zabrał mi telefon i wstał.-Żadnej taksówki. Zawiozę was.-skierował się do przedpokoju, a ja cicho westchnęłam. Wiedziałam, że nie wygram tej bitwy.
-Dzięki, ale wiesz, że nie musisz. Korona nam z głowy nie spadnie jak pojedziemy taxi.
-Spadnie, czy nie, wygodniej będzie jak to ja was odwiozę.. Po za tym mam fotelik.-Wiedział, że jestem przewrażliwiona pod tym względem i wiedział, że to mnie przekona do jego decyzji. Wygrał.
-Ok. To trzymaj się Pezz. Młoda, pożegnaj się z ciocią i chodź się ubrać.
Dziewczynka szybko podeszła do kobiety i przytuliła po czym wróciła do mnie i łapiąc za moją dłoń pociągnęła do wyjścia. Szybko pomogłam jej założyć kurteczkę, buciki, czapeczkę oraz szalik i sama też się ubrałam, a potem żegnając się z przyjaciółką wyszliśmy razem z mężczyzną z domu.
Miałam na sobie ciepłą, zimową kurtkę, szalik i rękawiczki, a i tak było mi przeraźliwie zimno. Nienawidzę mrozów. Wsiadłam do auta, wokalista przypiął moje maleństwo do fotelika, a potem sam usiadł na miejscu kierowcy i ruszył. Zaczęłam grzebać w przyciskach na kokpicie, szukając tego od ogrzewania, ale zamiast tego włączyłam klimatyzację i muzykę. Super. To drugie było w porządku tym bardziej, że od razu po aucie rozszedł się Nickelback, ale to nadal nie to co chciałam.
-Zaaaaaayn!-wyjęczałam marudnie.-Gdzie tu jest to głupie ogrzewanie?-spojrzałam na niego jak zbity pies i westchnęłam. Piosenkarz zaśmiał się i szybko włączył ogrzewanie, dzięki czemu po kilku minutach było mi idealnie. -Zdejmij czapeczkę skarbie. I odepnij się trochę.-spojrzałam do tyłu do usypiającej już dziewczynki. Z trudem bo z trudem, ale po chwili była już do połowy odpięta, dzięki czemu nie zgrzała mi się w aucie.
-Popatrz..Trochę techniki i człowiek się gubi. -mrugnął do mnie oczkiem, a ja tylko posłałam mu mordercze spojrzenie.- Jak to jest, że przeżyłaś już dziewiętnaście zim, jak ty marzniesz już w drodze do auta?-on i ten jego kpiący uśmiech. Prychnęłam cicho i walnęłam go w ramię, a jego śmiech rozniósł się po aucie.

-----------------------
 Nalałam do wanny wody i rozebrałam dziewczynkę z ciuszków.
-Goląca!
-Skarbie nie przesadzaj. Zaraz ostygnie-dolałam jej trochę chłodnej wody i zaczęłam przyglądać się jak ją wychlapuje. Po 30 minutowej zabawie umyłam ją szybko i wyciągnęłam z wody. Wysuszyłam, ubrałam oraz położyłam do mojego łóżka. Sama natomiast wróciłam do łazienki i posprzątałam po kąpieli. Gdy było już czysto, sama wzięłam szybki prysznic, nasmarowałam się kremem kokosowym, zmyłam makijaż i przebrana w pidżamkę wskoczyłam do łóżka obok siostry.
-Dobranoc misiu-musnęłam jej policzek i pozwoliłam jej wtulić się w moje ciało. Praktycznie na mnie leżała, ale nie przeszkadzało mi to. Słodki ciężar, który nie był bardzo odczuwalny.
-Blanoc Jeni-wyszeptała sennie, a ja tylko musnęłam jeszcze jej główkę, ręką objęłam jej małe ciałko, aby przypadkiem podczas snu się ze mnie nie zsunęła i zamknęłam oczy w nadziei, że Morfeusz szybko zabierze mnie do swojego świata.
Zasnęłam po 20 minutach.

Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do pokoju przez okno. Nie byłam z tego powodu zadowolona, ale wiedziałam, że już nie zasnę, dlatego poprawiłam się, położyłam małą obok siebie, a sama przeciągnęłam się i wtuliłam w kołdrę, aby poleżeć jeszcze trochę. Była 7, a budzik miał dzwonić dopiero o 8. Minęło z dobre 20 minut zanim uznałam, że czas wstać, skoro już się rozbudziłam. Skierowałam się do łazienki, w której umyłam włosy, ponieważ wczoraj już nie miałam siły i je wysuszyłam. Następnie zeszłam na parter i włączyłam muzykę. Zaczęłam robić jajecznicę. Jedyne danie z jajek, która Majka zje bez wybrzydzania i płaczu. Do innej postaci nawet nie ma co ją przekonywać, bo od razu zaczyna płakać i wykłócać się. Miała charakterek. Nie często on sie objawiał, ale gdy coś szło nie po jej myśli, albo nie chciała czegoś robić, to zaczynała walczyć o swoje. Zdążyłam nałożyć śniadanie na talerze, a dziewczynka wbiegła do kuchni z lekkim uśmiechem na ustach.
-Dobly!-podbiegła do mnie i wyciągnęła rączki w górę. Wzięłam na posadziłam na swoim biodrze, a ona zrobiła do mnie dzióbek, w który ją pocałowałam z głośnym cmoknięciem. Odsunęła się ode mnie ze śmiechem i popatrzyła na śniadanie.
-Dzień dobry, kochanie. Wyspałaś się?-posadziłam ją na jej krzesełku i podałam jej talerzyk z posiłkiem.-Chcesz soczek, czy kakałko?
-Tak, ale to coś, co budzi nas rano, dzwoniło.-skrzywiła się mocno i nieumiejętnie wzięła do rączki swój plastykowy widelczyk.-socek.
----------------------

Dzisiaj na szczęście czas w pracy minął szybko, wyszłam normalnie, a nawet parę minut wcześniej, więc do przedszkola trafiłam idealnie na czas. Zebrałam małą i po małych zakupach skierowałyśmy się do domu. Przebrałyśmy się w coś luźnego i szybko upichciłyśmy coś na obiad. Bawiłyśmy się w salonie, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi....


6 komentarzy:

  1. świetne ^^
    czyżby przyszła Pez? ;>
    czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne. Czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że o wiele lepsze niż wcześniejsze. Widać zmianę!
    Jestem ciekawa jak Zayn zareaguję na zdradę Perrie, szkoda mi go ;c
    Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje;] Wasze opinie są dla mnie ważne...Pozytywne dają kopa a krytyka uczy dzięki czemu wiem co robić a czego nie w pisaniu.... ;*

      Usuń
  4. Hej! :)
    Rozdział jest wspaniały. Tak bardzo się ucieszyłam, że dodałaś a o włos bym z łóżka spadła. xd :D
    Ale się ogarnęłam i z wielkim zacieszem przeczytałam ^^
    Stwierdzam iż jest ZAJEBISTY<3 Mam wrażenie, że z każdym rozdziałem kochaniutka jest lepiej i lepiej*.*
    Masz tak ogromny talent, że szkoda gadać<3 Też bym taki chciała mieć :D
    Już nie mogę się doczekać NN! :) P.s Sorka za krótki kom, ale mi neta zaraz wyłączą. xd :D
    Całuski! :)
    P.s U mnie także NN. Będę wdzięczna jak wpadniesz i ocenisz! <3
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział, wciągający <3 dziwnie się czułam czytając taką raz czerwoną raz zaznaczoną czcionkę poza tym super;)

    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za kazdy komentarz i ślad który po sobie pozostawiliłeś. Każda Twoja opinia daje pożądnego kopa i motywacje na napisanie nowego rozdzialu.Nawet nie wieasz jaka radosc sprawia mi kolejny komenatarz;] Kocham♥