*******************
Oczami Jennifer:
Kręciłam się po kuchni robiąc śniadanie. W tle leciała muzyka. "Yesterday" The Beatles.
Dziewczyny w moim wieku zaraz po obudzeniu się myślą jaka sukienkę założyć na imprezę, czy spotkać się ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi, a mi to nawet do głowy nie przyszło...
-Jenii! co się stało? - z zamyślenia wyrwała mnie Majka, która stała przede mną w rozczochranych włoskach i w błękitnej pidżamce w pieski.
-nic skarbie, wyspałaś się? -wzięłam ją na ręce i posadziłam na jej krześle gdzie spokojnie dosięgała stołu i nie miała problemu z jedzeniem
- Tak. Co jest na śniadanie?
-Tosty...z czym panienka sobie życzy?
-Z czekolaaaaadą!!
Nałożyłam jej tosta i posmarowałam wybranym, słodkim dodatkiem a po chwili już sama jadłam patrząc jak niezdarnie stara się jeść nie brudząc się przy tym. Zaśmiałam się cicho widząc jej minkę kiedy już zjadła i miała brudne łapki.
-To co najedzona? Idziemy się umyć, ubierzemy się cieplutko i może spacer? Co ty na to skarbie?
-Taaak! Spacer! -mała wstała i już chciała wybiec z kuchni gdy zatrzymała się i obejrzała patrząc na mnie. -no chodź! -podbiegła do mnie, wzięła za rękę i szybko pobiegła na górę. Weszłyśmy do jej pokoju i Maja puściła mnie podbiegając do szafy, którą otworzyła i zaczęła szukać sobie czegoś do ubrania. Usiadła na podłodze z minką malej myślicielki a ja zrobiłam telefonem zdjęcie i wstawiłam na twittera z podpisem "mała modnisia".
Usiadłam na łóżku i rozejrzałam po pokoju. Nad łóżeczkiem dziewczynki, na którym i tak spała może tylko raz, było duże zdjęcie całe rodziny, a na około niego były mniejsze zdjęcia na których byłam ja z rodzicami, sami rodzice, Maja i ona z rodzicami oraz ja z Młodą. Zdjęcia były powieszone jakis czas przed porodem małej i tak pozostało do dziś, mimo że wystrój pokoju był trochę inny, bo cały zielony, pod ścianą było łóżeczko dla niemowlaka, przewijak i te inne sprawy dla małego dziecka. Teraz jest tu trochę inaczej bo ściany są koloru błękitnego, pod ścianą jest łóżeczko dla dzieci, które z jednej strony nie ma połowy barierek, aby Mała mogła bez problemu z niego wyjść, ponieważ zawsze w nocy przychodziła do mnie. Nad nim są zdjęcia. Na ścianie obok, szafa, a zaraz przy niej- drzwi. Na przeciwko było okno, a pod nim jest kuferek na pluszaki. Na brązowej, jasnej podłodze leżał wielki, biały, puchaty dywan. Pokoik został wyremontowany, gdy Majciak miała dwa latka, gdy nie chciała spać w swoim pokoiku bo jak to wtedy powiedziała, było zbyt"luziowo". Spojrzałam na małą, która już znalazła rzeczy dla siebie i próbowała sama się ubrać co niezbyt jej wychodziło, więc szybko do niej podeszłam i ze śmiechem jej pomogłam.. Następnie poszłam do siebie, ubrałam się i po 10 minutach już szłyśmy w stronę parku.
Yesterday...
Love was such an easy game to play;
Now I need a place to hide away.
Oh, I believe in yesterday.
-Jenii! co się stało? - z zamyślenia wyrwała mnie Majka, która stała przede mną w rozczochranych włoskach i w błękitnej pidżamce w pieski.
-nic skarbie, wyspałaś się? -wzięłam ją na ręce i posadziłam na jej krześle gdzie spokojnie dosięgała stołu i nie miała problemu z jedzeniem
- Tak. Co jest na śniadanie?
-Tosty...z czym panienka sobie życzy?
-Z czekolaaaaadą!!
Nałożyłam jej tosta i posmarowałam wybranym, słodkim dodatkiem a po chwili już sama jadłam patrząc jak niezdarnie stara się jeść nie brudząc się przy tym. Zaśmiałam się cicho widząc jej minkę kiedy już zjadła i miała brudne łapki.
-To co najedzona? Idziemy się umyć, ubierzemy się cieplutko i może spacer? Co ty na to skarbie?
-Taaak! Spacer! -mała wstała i już chciała wybiec z kuchni gdy zatrzymała się i obejrzała patrząc na mnie. -no chodź! -podbiegła do mnie, wzięła za rękę i szybko pobiegła na górę. Weszłyśmy do jej pokoju i Maja puściła mnie podbiegając do szafy, którą otworzyła i zaczęła szukać sobie czegoś do ubrania. Usiadła na podłodze z minką malej myślicielki a ja zrobiłam telefonem zdjęcie i wstawiłam na twittera z podpisem "mała modnisia".
Usiadłam na łóżku i rozejrzałam po pokoju. Nad łóżeczkiem dziewczynki, na którym i tak spała może tylko raz, było duże zdjęcie całe rodziny, a na około niego były mniejsze zdjęcia na których byłam ja z rodzicami, sami rodzice, Maja i ona z rodzicami oraz ja z Młodą. Zdjęcia były powieszone jakis czas przed porodem małej i tak pozostało do dziś, mimo że wystrój pokoju był trochę inny, bo cały zielony, pod ścianą było łóżeczko dla niemowlaka, przewijak i te inne sprawy dla małego dziecka. Teraz jest tu trochę inaczej bo ściany są koloru błękitnego, pod ścianą jest łóżeczko dla dzieci, które z jednej strony nie ma połowy barierek, aby Mała mogła bez problemu z niego wyjść, ponieważ zawsze w nocy przychodziła do mnie. Nad nim są zdjęcia. Na ścianie obok, szafa, a zaraz przy niej- drzwi. Na przeciwko było okno, a pod nim jest kuferek na pluszaki. Na brązowej, jasnej podłodze leżał wielki, biały, puchaty dywan. Pokoik został wyremontowany, gdy Majciak miała dwa latka, gdy nie chciała spać w swoim pokoiku bo jak to wtedy powiedziała, było zbyt"luziowo". Spojrzałam na małą, która już znalazła rzeczy dla siebie i próbowała sama się ubrać co niezbyt jej wychodziło, więc szybko do niej podeszłam i ze śmiechem jej pomogłam.. Następnie poszłam do siebie, ubrałam się i po 10 minutach już szłyśmy w stronę parku.
****************************************
Hej miśki!!:) Dawno nie było notki ale musicie mi wybaczyć. Miałam tyle pomysłów na ciąg dalszy że nie wiedziałam co wybrac. Wzięłam ten bo pomyślałam że jednak tamto wcześniejsze opowiadanie było by dość nudne. mam nadzieje że się podoba i że nie zawiodłam. Jeżeli tak to przepraszam Was bardzo. Pozdrawiam Mrs.Tomlinson..:P Przepraszam, że to takie krótkie ale pomagam jeszcze mamie przy torcie dla siostry na urodziny i poprostu nie mam zabardzo jak napisac coś dłuższego:) CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D Pozdrawiam...xoxox
Jak zwykle świetnie! :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest wprost genialny<3
Kocham to twoje opowiadanie; ))
dodawaj szybko kolejny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!:*
Zapraszam do mnie;
http://hello-in-my-world.blogspot.com/